Edycja 29-2003R.

      Możliwość komentowania Edycja 29-2003R. została wyłączona
Nagroda Przewodniczącego Zarządu Głównego Katolickiego Stowarzyszenia
,,Civitas Christiana” 

ARTUR MACIAK

zatrzymaj się!  masz we mnie przystań

„Fryderyk Rzymski”

 

***

stanąć się boję

jakby to były ruchome piaski

zmęczony bezsilny bez nadziei

obcy wszędzie

nie mam swej ziemi obiecanej

niespokojne oczy ręce

niespokojny człowiek

dopóki nie spocznie

więc wpłyń masz we mnie przystań

i wyrusz potem na głębię

za Wielką Rybą tą która daje się złowić

i nie lęka się

się nie boi

tą w rzece przy pomoście

która błysnęła zatrzymała się

falowały jej płetwy

patrzyliście na siebie

miała takie ludzkie oczy

 

nie lękaj się

wypłyń na głębię

Nagroda Prezydenta Miasta Płocka

MIŁOSZ KAMIL MONASTYRSKI

Chwała Panu

 

Bóg żyje dzwonią

we wszystkich kościołach

jakby się paliło

 

najmniej pobożni

wyciągają z szuflad

książeczki do nabożeństwa

i ukradkiem

przypominają sobie

pogodną twarz Jezusa

 

kobiety martwią się

że na przyjście Pana

nie zdążyły umyć

podłogi w stołowym

piernik się przypalił

a żurek jest trochę za słony

 

dzieci szykują petardy

nie od dziś wiadomo

że Bóg uwielbia huk

i zapach kaliflorku

nie gardzi też drobna

ofiarą kapiszonów

rzucanych pod nogi

przechodniów

 

mężczyźni wyciągają

z piwnicy wódkę trzymaną

od Bożego Narodzenia

na wypadek

gdyby trzeba było wypić

za zdrowie Ojca

Syna i Ducha

Świętego

 

dobry jest Pan

dla grzeszników

 

zmartwychwstaje

co roku

II nagroda

DOROTA RYST

Miasto Subiektywne

 

nic

nic się nie zmieniło

ten sam krwotok ulic

te same domy

ludzie

i tramwaje

 

tylko

riksze nie wożą już mojej nadziei

tramwajami jeździ

już nie nasza miłość

ulice kaleczą

przechowaną pamięcią

i nic

 

n i c p oz a n a m i

nic się nie zmieniło

III nagroda

MACIEJ WOŹNIAK

Jestem księżną Dianą

 

-Jestem księżną Dianą. Leżę w swoim ciele

jak na tylnym siedzeniu rozbitego mercedesa.

 

-Jestem tłumem reporterów. Bez skrupułów śledzę

każdy jej krok, każdy gest, każdy odcień szminki

na twarzy, które bez skrupułów świat zechce zobaczyć.

 

Jestem błyskiem flesza. Wierzcie mi, naprawdę

wszystko mi jedno, kto żywy, kto martwy.

 

Jestem kochankiem księżnej. Moja miłość do niej

nie mogła się skończyć inaczej niż w zmiażdżonym wraku.

 

Jestem księżycem tej nocy, kiedy to się stało.

 

(Jestem milionem głodujących dzieci.Jeden książęcy uśmiech,

powielony w odpowiedniej ilości egzemplarzy,

potrafił nakarmić mnie skuteczniej niż cale ONZ

 

Jestem bezdusznym grajkiem. Nawet na pogrzebie

nie zamilknę taktownie, śpiewając o świecy na wietrze.

Jestem prześcieradłem w hotelowym pokoju. Kochankowie

pozostawili mnie zmięte, a rano sprzątaczka

niezdrowo zaciekawiona ogląda mnie pod światło.

 

Jestem spinką do włosów. Sprawdziłam się lepiej

niż pasy bezpieczeństwa i stal karoserii.

 

Jestem pijanym kierowcą. Ciemny wlot tunelu

był jak szyjka butelki koniaku, której dla odmiany

to ja trafiłem do gardła i rozpaliłem wnętrzności.

 

Jestem wschodem słońca następnego ranka, Nie zamierzam

opuszczać swojej flagi do połowy masztu.

 

Jestem księżną Dianą. Z kącika ust mi się sączy

strużka krwi, nie szersza niż linijka wiersza,

zbyt wąska, aby oddzielić prawdę od nieprawdy.

Wyróżnienie

ZBIGNIEW WŁODZIMIERZ FRONCZEK

Papież, chłopiec i gołąb

 

1.

W ogródkach działkowych wielkiego miasta – piętnastego

Dnia wakacji – odkryto dziesięcioletniego chłopca, Brudn

I głodny wykradał marchew, maliny, czerwieniejące pomidory.

Pragnął niewiele. Chciał zniknąć z oczu rówieśników, by potem

Opowiadać o wyprawie do odległych miejsc, na którą nigdy nie

Będzie stać jego bezrobotnych rodziców.

W nocy nie mogę zasnąć. Mógłbym mu tylko oddać swoje –

Sprzed lat – wyprawy z rodzicami na Hel i do Morskiego Oka.

2.

Senny dworzec. .Autobus w konwulsjach a przed nim

Daleka droga. Skrzypek na ławce smętnie zawodzi

Nie zostawiaj nigdy w potrzebie dziecka, kobiety

i ptaka, a obok gołąb ciągnie pod ławkę przetrącone

skrzydło. Ten obraz, bo nie śpiew, nie daje mi spokoju.

Rzucam garść monet w czapkę grajka, jakby on – niczym święty

Abo zwykły felczer – mógł znowu otworzyć

Niebo gołębiowi.

Z okna Watykanu

papież kończy homilię, Błogosławi.

0)Za jego pleców – widzę to wyraźnie na ekranie

Mojego telewizora – wychyla się ów chłopiec.

Już nie brudny i głodny. Uśmiechnięty. I wypuszcza

W niebo białego gołębia. Nie mogę się mylić.

To z pewnością ten, który parę dni temu ciągnął w moim mieście

przetrącone skrzydło.

Wyróżnienie

ELA GALOCH

Drogi Królestwa Niebieskiego

 

Następca świętego Piotra przygarbił się

w swoich kieszeniach dźwiga cywilizację jak krucyfiks

a my rysujemy jego karykatury w sobotnich gazetach

wolimy żartować niż przyznać się

że on zbyt często rozmawiał z Cyrenejczykiem i placzącymi

niewiastami

aby zadziwić go naszą bezmyślnością

więc jeszcze żądamy aby wtoczył kamień Syzyfa na  Mont

Blanc

zostawmy to politykom

bo ile może mieć energii

ktoś kto z każdą nową wojną kuli się pod odłamkami protez

z każdym zabitym dzieckiem

czuje bezsilność przeszywającą filozoficzne traktaty

– to są te minuty kiedy mądre księgi zawodzą –

zostaje jedynie przeczucie opaczności Najwyższego

 

Watykańscy sprawozdawcy próbują mówić

że Jan Paweł II nie ma czasu być tylko człowiekiem

przy każdym problemie musi stawać się ojcem

ułaskawicielem i przebaczającym

– to najprostsza odpowiedź jak czarne i białe –

a on nigdy nie zapomniał że jest przede wszystkim człowiekiem

przez wielką literę

co dobrowolnie wybrał małą czcionkę

chcąc być bliżej zwykłego życia – dotykalny – nieutożsamiany z

aniołami

 

slaby

chory

– jeden z nas –

Sąsiedzkie grzechy przywaliły go do ziemi

jak limbę targaną przez góry

choć dzięki niemu drogi Królestwa Niebieskiego nie pu-­

stoszeją

Wyróżnienie

ZOFIA NOWACKA – WILCZEK

 Do Ojca Pio

 

Patrzyłam śladami Twych oczu,

wchodziłam w odciski stóp Twoich,

oddychałam Twoją Pietrelciną.

 

Byłam, dotykałam, widziałam

jak pielgrzymi przez światową doczesność

zarzucali Cię grypsami swych cierpień.

 

Oglądając białą powłokę próśb,

które grób Twój obsiadły,

mogłam bez trudu obliczyć

ziemską niewiadomą ludzkiej niemocy.

 

My, wielcy, z trzeciego już tysiąclecia,

Z rękami grzecznie złożonymi

do codziennego komputera,

oddajemy się w Twoje,

te niemodnie zbroczone świętością.

Wyróżnienie

 ŁUKASZ DANIEL PIĘTA

Liczby

 

Niektórzy bardziej zachwycają się liczbami.

 

Jak wiele razy wsiadałeś do samolotu?

Jak wielką ilość kilometrów pokonałeś? Ile pobiłeś rekordów peregrynacji? To

Wszystko nie jest takie ważne, chociaż

Również dzięki temu jesteś oglądany.

 

Rektorzy bardziej zachwycają się liczbami.

I chociaż dzięki telewizji patrzyło na Cebie

Ponad 20 milionów widzów na całym świecie,

Dlaczego tak mało z nich słuchało Twoich Słów?

Czyżby ktoś złośliwy wyłączył dźwięk?

Wyróżnienie

WIESŁAW STERNICZUK

Wiersz na liściu klonu

Moja babcia nie potrzebuje nagrobka,

Zaczerpnęła z życia pełną miarą.

Nie więcej.

 

Krzyżem nagrobnym

Było jej życie

Jedno ramię Chrystusa patrzy w jej przyszłość,

A drugie w przeszłość.

Dlatego idzie teraz prostą drogą.

 

Kopcem nagrobnym

Jest nasz mostek znad strumienia obok jej domu.

Nie chciała odchodzić.

Bała się jak każdy.

A jednak jest mi teraz kimś więcej niż człowiekiem

 

Trumną jej będzie

Gęstniejąca mgła i ja.

l ten wiersz,

Któremu w złotym liściu klonu

Pozwalam odpłynąć z Kwisą.

 

Leśna, 27.09.2003

Wyróżnienie

EWA DRZEWIECKA

 

***

Musi być jakieś Światło

przecież wiedzę swój cień

 

***

A kiedy już cię minę

Z przyszłością w ramionach

rozpada się deszcz

i wiatr przypomni o żywiołach

Wyróżnienie

ANNA FIŁONIUK

 

** *

Kochane

przez byle kogo

byle gdzie

i w byle jakim wieku

 

dziewczynki

wpinają we włosy

wielobarwne spineczki

 

ich myśli mieszkają

w czarnych pończochach

nerwowo naciąganych

rankiem

 

każdego dnia pośpiech

w obawie,

że nie zdążą

Wyróżnienie

LECH FRANCZAK

Podróż

 

Czasy są złe? To  wy jesteście

czasami, wróćcie do serca!

św. Augustyn

 

Najtrudniej zatrzymać pociąg czasu

pędzący bez opamiętania

w którym jego wieczny pasażer historia

bilety śmierci ukrywa

 

uspokajam sumienie

każdą kroplą miłosierdzia

wiarą w zwycięstwo dobra –

pragnę je w ludzkich sercach odnaleźć

 

w podróż do środka serca

zabrałem zapach chleba

aby nie zgubić myślenia o bliźnich

 

niech zasłonę ciemności

przebije światło ich oczu –

ono pomoże otworzyć się na człowieka

Wyróżnienie

ANNA KUHN-CICHOCKA

Matka Boska Przydrożna

 

Niebieska Panienka

stoi na rozstajach

w czerwcowym upale

bez kropelki wody

przechodzący mimo

chłop czapkę uchyli

lub baba przyklęknie

na jedną zdrowaśkę

 

zwyczajnie pogadać

to nikt czasu nie ma

tylko wróble garść plotek

przyniosą jej z wioski

 

i dopiero nocą

gdy świat w sen zapadanie

to na ziemię schodzi

by przysiąść na rowie

tu zbolałym stopom

daje odpoczynek

a potem w podołek

zbiera puch topoli

Dzieciątku pierzynkę

na czas zimy zrobi

 

wie o tym słowik

mysz polna i księżyc

lecz żadne świętego

sekretu nie zdradza

Wyróżnienie

WIESŁAWA LUDWIKOWSKA

Biały bielszy najbielszy

 

Chciałam zacząć

wiersz dla Ciebie od przypowieści

ale to Ty jesteś ich siewcą wyłuskujesz ziarenka słów

i rzucasz nawet na skały

 

kiełki z nich cieszą Cię najbardziej

 

pamiętasz

 

siedzieliśmy w skorupie orzecha

twardego „jedyną wielką słusznością”

słowa pęczniały prawdą

i łupina pękła

 

nasze łzy obmywały ślad po kuli

oczyściły ranę uzdrowiły

teraz jak dobry gazda

po zdrowaśkach łat

chodzisz między swoim stadem

wyprowadzasz je na zielone pastwiska.

Wyróżnienie

WOJCIECH STAŃCZAK

Korzenie

 

Są jeszcze w smętnej Polsce struny na sonety.

Pająki tak je stroją jak kapryśna jesień

Stroi niebo w grymasy i jak wiatr poniesie

Wioliną babie lato niczym włos kobiety

 

Pszenny, bo to już północ w gwiazdach i w Europie

Odradza w nas słowiańskie rysy starej rasy,

Które zatarła gra graniczna w klasy,

Zmyła czuby poświata. Któż by kruszył kopie,

 

Skoro na zdrowie wyszło to mieszanie

Ojczystej kaszy i włoszczyzny w sosie

Korzennym. Czy koszernym?

 

I Rej dopuszczał grządek zawłoszczanie

Nowinką bądź boćwinką.

Pil z sąsiadem co się

Zowie po polsku Ewangelii wiernym.

 

Puszcza, 10 września 2003 r.